Hmm w takim razie pewnie idzie za ilość punktów pewnie lub przejście kilku chapterów bez straty życia albo coś w ten deseń.

Skoro taki system jest to mnie pocieszyłeś. Łatwiej nie będzie.

Extendy są, gdy osiągnie się kolejno: 30 milionów, 70 milionów i 150 milionów punktów.

Gra jest dość skąpa, jeśli chodzi o życia.

^Prawdopodobnie jest to jak zwykle zależne od poziomu trudności.

Chwilę, powrót systemu żyć za punkty?
I skoro jest ich tak mało, to taka ilość pozycji na dodatkowe serduszka jest... niezłym trollem.

Po prostu w końcu mamy poważny poziom trudności. Do tej pory seria touhou była jak widać zbyt łatwa.

Nie każdy jest cyborgiem. Ja jeszcze nie uzbierałem ma implanty, i nawet w trybie pointdevice mam problemy. Gram na normalnym, ale ja nie mam startu. Myślę ze to powstało przez podeście ludzi do poziomu easy. Który jest uważany przez starych wyjadaczy są niegodny. A chyba ZUNowi zależy na tym by zaczęło więcej osób grać. Ci do narzekań na nowy tryb, to wiedziałem że będą. Ale taka kilku minutowa formuła jest fajna, dla ludzi co jeszcze nie mają czasu na męczenie gry po długich pojedynczych sesjach czyli dla większości Japonii. Którzy nawet w metrze pracują. Takie wypaczenie narodowe.

Grałem trochę wczoraj, wyłącznie PointDevice.

Normal - 33 retries, bez bomb
Hard - 97 retries, 3 bomby (jeden spell jest na sposób, którego nie można wywnioskować na szybko, a w dwóch pozostałych przypadkach miałem już dość)
Lunatic - bez bomb nie mogłem przejść drugiego segmentu pierwszej planszy :D :D :D

ZUN, ty weź odstaw tę żonę, ona ci pobudza kreatywność, ale w złą stronę

Wie ktoś kiedy wyjdzie pełna wersja?

W teorii powinno to być na ~2015-08-15, czyli Comiket 88, ale kto wie...

...is it out yet?

Tak. Można nawet już pobrać warezy i są znane 4 postacie nowe: Sagume Kishin, Clownpiece (klaun heh) Junko, Hecatia Lapislazuli.

siakiś długi repek - no spoiler

Legacy of Lunatic Kingdom: Blind attempted 1cc

Legacy mode niegrywalny, nawet nie próbujcie. Tylko pointdevice ma sens.

Przeszedłem normal, 266 retries. Ta gra, TA GRA. Penis w kolano klaunowi w szczególności. Niektóre ataki nadają się tylko do bombowania. Sanae to przynajmniej pół poziomu trudności niżej w stosunku do Reimu i Marisy, Reisen nie grałem.

Ogólnie nie polecam, ale przyznam, że przez pół walki z ostatnim bossem dobrze się bawiłem. Przez pierwsze pół, przez drugie już nie.

^Odwrotnie.

Pointdevide potwornie nudne. Pod końcem ostatniego stage zachciało mi się zakopać tę grę.

Gdy grałem na legacy była jak zwykle przy touhou fajna adrenalina z grania. Cały czas coś się działo. Traciłem życia.

Na pointdevice miałem wyjebane w życia. Było tak, że albo przejdę albo nie. I tak zresetuję i sobie znowu spróbuję. Zero emocji. Nuda.

Aczkolwiek w tej grze Easy mode jest praktycznie identyczne jak w reszcie gier normal mode. Na easy mode doszedłem mniej więcej tak samo jak dochodzę w całej reszcie gier na normalu.

Pointdevice wcale nie jest taki świetny i dobry. Raion ma rację częściowo, że przechodzenie gry z nieskończoną ilością żyć nie daje satysfakcji. Ale nie zgodzę się, by to było łatwe -bez zapasowych żyć/bomb potrafi być cholernie frustrujące dla kogoś takiego jak ja, lepiej spróbować zagrać jeszcze raz niż spędzać pół godziny na jednego nonspella Doremy. Pointdevice jest za to dobry do ćwiczeń, tego chyba nie muszę tłumaczyć.

^Owszem pointdevice nie jest to łatwe. Ale piekielnie nudne.
Gdy jednego spella robiłem około 150-200 razy. Się wypaliłem. Straciłem chęci do życia i dalszego grania.
Grałem co prawda dalej, ale to nie było już to samo. Wszedłem w zombie mode i nawet nie patrzyłem jak gram.

Przejście gry raz na pointdevice jest czymś co pozwala potem bez aż tak wielkich problemów przejść legacy.
Ale i tak mi się ten tryb nie podoba.