Nie wiem czy Maiku taki jest, ale jakoś łatwo było mu przelac całe swoje uczucia na Ayę od swojej martwej przyjaciółki, którą przecież też zaczął kochac w mniej więcej nieogromnym odstępie czasu. No i jako standardowej jakości czytelnik (czyt. prosty człowiek) nie odczułem tego jak dużo konkretnie czasu minęło od wypadku, od zmiany szkoły ani nawet jaka jest data nawet mneij więcej, w której dzieje się ostatnia akcja- dzień, w którym następuje większe zbliżenie Ayi i Maiku.
Może jest tam wspomniane, moze nie czytałem zbyt uważnie, nie wiem. W każdym razie nie odczułem tego. Może moje uchybienie, może nie.
Oprócz tego nie wiem, czy Maiku nie myli zwykłego męskiego pożądania z miłością. Ale fakt, tutaj to akurat jego sprawa- jest postacią, niech myśli co chce, ma prawo.
Dalej. Ślepota to ciekawa opcja by później nie musiec za bardzo wysilac się z grafiką jesli nie jest się dobrym grafikiem, rysownikiem. Ok, fajnie. Opowiadanie jest w ten sposób ciekawe mimo to. Ale nadmiar czerni, kontury (o których poniżej) troszkę po jakimś czasie kłują w oczy. Mam nadzieję, ze Maiku będzie miał jakieś sny, wizje, wyobraźnię, cokolwiek. Żeby nie było w kółko czerni.
Kontury. Nie jestem pewien o co z tym biega. Koleś jest niewidomy. Ale widzi kontury o tyle na ile. No, własnie, na ile i jak bardzo przeszkadza mu to w życiu codziennym (tutaj wchodzi narracja, fabuła, o których niżej). I nie powieziął nikomu, ze widzi kontury? to jakiegoś rodzaju powazny uraz? Lekarzem słowem nie wspomnieli mu o konkretnym stanie jego oczu? Troszkę tutaj brakuje. Dopisanie jakiegoś medycznego bełkotu tutaj błoby całkiem niezłym smaczkiem.
Fabuła. Fabuła nie jest zła, coś się dzieje. Nie jest tego dużo bo to tylko trial, spoko.
Narracja. Generalnie pisanie. Na samym początku niestety musze to powiedziec- jest słabo. "prolog"- dialogi sa jakieś takie miałkie, niezbyt pociągające czytelnika. Czasami nawet niezbyt sprytne, wliczając w to tor myślenia Maiku.
No i scenie w momencie jak na chwilę siedzą w tym autobusie przydałby się art. tak żeby czytelnik dobitniej odczuł, że potem to juz naprawdę koniec- Maiku ślepnie i ten kolorowy obraz jest ostatnim, który on faktycznie widzi.
Styl pisania poprawia się potem, jednak widze pewne niedociągnięcia. Jakim cudem Maiku robi mneij więcej tyle rzeczy całkiem swobodnie sam? Trafienie do pokoju, z jedzeniem w rękach, włączenie kompa rachu ciachu... Albo w którymś momencie spogląda na coś. Nie spogląda, jest ślepy. Moze co najwyżej skierowac głowę gdzieś. Ok, motywy z poruszaniem się w domu można uzasadnic tym, że, własnie, to jego dom, zna go na wylot, wie od lat. Ale spróbuj sam się przejśc kompletnie na ślepaka cały boży dzień w domu bez chociażby podparcia się o ścianę czy cokolwiek na drodze. Jeśli Maiku to robi, brakuje w opisie.
Dźwięk- no, nie ma żadnego. To trial, wiec zakładam, ze później to jakoś się pojawi, hm?
Ok, to tyle. keep up the work.